Trzysta tysięcy
Żebym ja ci wiedział
co wiedzieć potrzeba
żebym umiał ogarnąć
wszystkie liczby nieczyste
nie potrzeba miliardów
i miliony niespieszne
kiedy nowe rozdanie
tak pieści rozkosznie
co łatwo przychodzi
łatwo musi odejść
usadowili się wygodnie
na swoich olimpach
patrzą z góry na mrówki
w pocie czoła ryjące
tunele za chlebem
na biedę wieczną skazane
one nie mają co liczyć
na łaskę łaskawców
na tych co im chleb biorą
by innym rozdawać
tym zaś ciągle mało
a nie zajmą się ryciem
będą grzać się w limonce
karmić lud swym bólem
zabrać jest łatwo
gdy rządzisz chlebem innych
przemoc względem mrówek
które nie mogą się bronić
lecz przyjdzie taki dzień
że bunt srogi nastanie
i ci którzy odbierali
dusze sprzedadzą by oddać
5-04-2012
Lubomił '300 000' Macar
Komentarze